sobota, 28 grudnia 2013

001. W lustrze snów - Catherine Webb



Tytuł: W lustrze snów
Autor: Catherine Webb (Kate Griffin)
Seria: W lustrze snów t.1
Premiera: 2003 r.
Wydawnictwo: Amber
Format:  150 x 205 mm (na oko)
Liczba stron: 280


W lustrze snów to debiut Catherine Webb, która miała tylko czternaście lat, kiedy ukończyła książkę. Jest to jedna z tych powieści, do których wracam zawsze z uśmiechem na twarzy i do których zawsze wracać będę.
Pani Webb jest również autorką serii o Mattew Swifcie, ale to właśnie seria o Laenanie Latawcu podbiła moje serce dawno temu i nigdy o niej nie zapomnę (broda na polskiej okładce może i poprawnie sugeruje jego wiek, chociaż Laenan jest przystojnym magiem o wyglądzie trzydziestolatka).

Kiedy zapadasz w sen nie jesteś już na Ziemi. Twoja dusza ulatuje daleko i stajesz się Śniącym gdzieś tam, w innym świecie, gdzie wszystko co kiedykolwiek komukolwiek się wyśniło jest rzeczywistością. Te dwa światy - nasza Ziemia oraz świat Królestw Koszmaru, Snów i Otchłani są ze sobą nierozerwalnie złączone. Tylko, że my nie zdajemy sobie z tego sprawy.


Kiedy wielcy magowie stworzyli w Otchłani piękne iluzje i po raz pierwszy zwrócili swoją uwagę ku Ziemi, tak samo umysły ziemskich istot poszybowały ku gwiazdom. My wpływamy na nich. Oni na nas. Jesteśmy ze sobą związani tak mocno, że równie dobrze moglibyśmy być jednością.


Laenan Latawiec to bohater Niebieści żyjący w jednym ze skrajnych królestw z dala od stolicy pełnej intryg, pracy i nowych spisków. Niestety, spokój w jego małym królestwie, Burzowej Rubieży nie trwa długo. Po ostatniej wojnie między Królestwem Koszmaru, a Królestwem Snów nie zostało ani śladu, jednak Latawiec wciąż jest postrzegany jak osoba z legend... A szykują się
zmiany. Nowym królem Niebieści ma zostać Talsin, młody książę którego stosunki z niezwykle podstępną kobietą - Lisaną rzucają cień na przyszłość Królestwa Snów. Latawiec musi udać się do Niebieści - po raz pierwszy od stu lat - i po raz kolejny zanurzyć się w świat pałacowych spisków, na które wcale nie ma ochoty i po raz kolejny uratować świat.

Ale nie wszystko jest dokładnie takie, jak nam się wydaje... Jaką rolę w tym wszystkim odegramy my - Śniący?


- Wiesz, te imprezy zazwyczaj ciągną się do drugiej rano - powiedziałem jej, kiedy ruszyliśmy w strunę masywnego stołu, na którym piętrzyło się jedzenie.
- Nigdy nie zostajesz do końca?
- A skąd. Przy takich okazjach wychodzę pierwszy, za co wszyscy chyba są mi wdzięczni. Będą mieli szansę pospiskować, nie obawiając się, że podsłucha ich wielki mag, który może mieć jakiś związek z rzekomo istniejącą siatką szpiegów, choć równie dobrze może jej nie mieć.

***

 W Lustrze snów jest książką, którą czytałam po raz pierwszy w wieku lat 12 czy 13 i już wtedy świat Niebieści mnie zachwycił - teraz, czytając ją po raz kolejny nie jest inaczej. Po prostu uwielbiam styl pisania Catherie Webb. Książka nie jest naiwna albo nieprzemyślana. Wręcz przeciwnie, 14-letnia dziewczyna pisze na poziomie osoby dorosłej. Akcja rozwija się szybko, a piękne opisy: krain, ludzi, światów zachwycają. Sam pomysł jest oryginalny, chociaż akcję powieści można by osadzić w jakimkolwiek świecie fantasy. Fakt, że wszystko dzieje się w krainie snów tylko dodaje tej książce baśniowego uroku. 
Co do głównego bohatera - ma on cięty język i dystans do siebie, przez co jego narracja nie jest nużąca. Stopniowo, w trakcie czytania dowiadujemy się o nim kolejnych małych rzeczy i kiedy kończy się czytać można mieć jakieś pojęcie kim jest Laenan Latawiec. 
Oczywiście, wszystko nie jest takie piękne jak mogłoby się wydawać. Uważniejszy czytelnik wyłapie kilka błędów w tej historii. 
Mimo wszystko jednak uważam, że W lustrze snów można potraktować jako piękną baśń, która szczególnie może się spodobać młodszym czytelnikom, albo tym szukającym odrobiny magii w codziennym życiu. 

Ogólna ocena: 09/10

6 komentarzy:

  1. Trzeba się zabrać. xD Ale nie wiem kiedy... Na razie Kronika nas czeka. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ćśś. Ja wiem, że sama-wiesz-kto nie zna adresu bloga, ale jeśli jednak? :D

      Usuń
    2. Voldemort? Nie ona zna na pewno, chociaż nie żyje... Ale jeżeli masz na myśli tego drugiego Sama-Wiesz-Kogo to nie nie zna na pewno. xD

      Usuń
  2. Do tej pory nigdy nie słyszałam o tej powieści, a szkoda bo brzmi naprawdę ciekawie. Koniecznie muszę się za nią rozejrzeć w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Postaram się poszukać, bo wydaje się ciekawa. :)
    Szczęśliwego Nowego Roku. :)

    http://po-uszy-w-ksiazkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń